W sytuacji gdy ubezpieczyciel nie wypełnia obowiązku zapewnienia auta
zastępczego, jaki wynika z odpowiedzialności ubezpieczeniowej, nie może
negować kosztów wynajmu takiego auta przez poszkodowanego, o ile
mieszczą się one w granicach cen średnio rynkowych – orzekł sąd w
sprawie przedsiębiorcy dochodzącego roszczenia o zapłatę od firmy
ubezpieczeniowej.
Poszkodowany w zdarzeniu drogowym na czas likwidacji szkody przez
ubezpieczyciela OC sprawcy wynajął auto zastępcze. Najem trwał 66 dni, a
jego koszt wyniósł ponad 27 tys. zł. Kosztem tym firma wynajmująca nie
obciążyła jednak poszkodowanego, który użytkował auto, a ubezpieczyciela
OC sprawcy zdarzenia drogowego. Prawo do tego dawała jej zawarta z
poszkodowanym umowa cesji wierzytelności.
Towarzystwo odmówiło
wypłaty odszkodowania pokrywającego koszty wynajęcia auta. Wobec
uzyskanego przez firmę wynajmującą nakazu zapłaty zakład podniósł
zarzuty braku legitymacji powoda do wystąpienia z żądaniem, przede
wszystkim sprzeciwił się wysokości kosztów najmu auta zastępczego i
okresu trwania tego najmu. Stał na stanowisku, że poszkodowany powinien
skorzystać z oferty wynajmu, jaką on mu przedstawił.
Rozpoznający
powództwo firmy wynajmującej auto zastępcze Sąd Rejonowy
Szczecin-Centrum w Szczecinie, Wydział XI Gospodarczy w uzasadnieniu
wyroku zaznaczył, że mimo wezwania ubezpieczyciela nie przedłożył sądowi
akt szkodowych. A to mogłoby wpłynąć na dokonaną przez sąd ocenę
sprawy.
„Nie posiadając akt szkodowych, nie sposób ocenić i
ustalić zasadnego okresu najmu pojazdu zastępczego i uzasadnionego
okresu naprawy pojazdu uszkodzonego. (…) Mając zatem odmowę
przedstawienia akt szkodowych, treść art. 233 § 2 k.p.c., a także
przedstawiony przez powoda harmonogram naprawy, przyjąć należało, że w
spornej sprawie, zasadny okres najmu wynosił 66 dni” (sygn. akt XI GC
911/18).
Nim poszkodowany wynajął auto na własną rękę, pozwany
ubezpieczyciel udostępnił mu auto zastępcze. Po pewnym czasie zakład
wystosował wezwanie do jego zwrotu, jeszcze przed wypłatą odszkodowania.
Jak zeznał poszkodowany, ubezpieczyciel nie zaoferował kolejnego auta
zastępczego. On sam nie posiadał innego auta, a to, które uległo
uszkodzeniu w zdarzeniu drogowym, nie nadawało się do jazdy. Zeznań tych
towarzystwo nie zakwestionowało. Stąd też upadł jego zarzut co do
nieuzasadnionego skorzystania przez poszkodowanego z oferty najmu innej
niż przedstawiona przez ubezpieczyciela.
Według ustaleń
powołanego w sprawie biegłego, ceny wynajmu aut luksusowych klasy F,
czyli klasy, której uszkodzeniu uległ samochód poszkodowanego, wahały
się w tamtym okresie między 335 a 787 zł netto za dobę, czyli średnio
ok. 500 zł netto za dobę. Poszkodowany wynajął auto klasy niższej – E,
którego ceny kształtowały się w przedziale 254–495 zł netto, przeciętnie
ok. 370 zł netto za dobę (455 zł brutto). Na podstawie tych ustaleń sąd
uznał, że dobowa stawka najmu w wysokości 418,2 zł brutto, za jaką
poszkodowany wynajął auto od powoda, mieściła się w stosowanych w tamtym
okresie stawkach rynkowych.
Co do negacji przez ubezpieczyciela
posiadanej przez firmę wynajmującą auto legitymacji do wystąpienia z
pozwem, sąd wskazał, że zgodnie z art. 509 i 510 Kodeksu cywilnego
wierzytelność może zostać przeniesiona bez zgody dłużnika na osobę
trzecią, która w zakresie tej wierzytelności wstępuje w prawa jej
zbywcy. Firma wynajmująca na taki sposób zapłaty za wynajem auta umówiła
się z poszkodowanym.
– Sprawa pokazuje, do czego może
doprowadzić brak zachowania procedur wymaganych w przedsiębiorstwie. Nie
wiadomo, z jakich przyczyn pozwany zakład ubezpieczeń nie przedstawił,
wydawać by się mogło, standardowych dla swojej działalności akt
szkodowych. Niemniej skutkowało to tym, że sąd musiał oprzeć swoje
rozstrzygnięcie jedynie na opinii biegłego oraz na dowodach
dostarczonych przez stronę powodową, w tym na zeznaniach świadka, którym
był poszkodowany, wynajmujący auto w ramach spornej umowy najmu. To
kolejne potwierdzenie prawdy, jak ważna jest stała lub co najmniej
cykliczna kontrola przestrzegania procedur w firmie – komentuje Robert Nogacki, radca prawny w Kancelarii Prawnej Skarbiec.
Wyrok Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie, Wydział XI Gospodarczy z 4 marca 2019 r., sygnatura akt XI GC 911/18.
Prawo: Zakład musi zrefundować 27 tys. zł za wynajem auta zastępczego
W sytuacji gdy ubezpieczyciel nie wypełnia obowiązku zapewnienia auta zastępczego, jaki wynika z odpowiedzialności ubezpieczeniowej, nie może negować kosztów wynajmu takiego auta przez poszkodowanego, o ile mieszczą się one w granicach cen średnio rynkowych – orzekł sąd w sprawie przedsiębiorcy dochodzącego roszczenia o zapłatę od firmy ubezpieczeniowej.
Poszkodowany w zdarzeniu drogowym na czas likwidacji szkody przez ubezpieczyciela OC sprawcy wynajął auto zastępcze. Najem trwał 66 dni, a jego koszt wyniósł ponad 27 tys. zł. Kosztem tym firma wynajmująca nie obciążyła jednak poszkodowanego, który użytkował auto, a ubezpieczyciela OC sprawcy zdarzenia drogowego. Prawo do tego dawała jej zawarta z poszkodowanym umowa cesji wierzytelności.
Towarzystwo odmówiło wypłaty odszkodowania pokrywającego koszty wynajęcia auta. Wobec uzyskanego przez firmę wynajmującą nakazu zapłaty zakład podniósł zarzuty braku legitymacji powoda do wystąpienia z żądaniem, przede wszystkim sprzeciwił się wysokości kosztów najmu auta zastępczego i okresu trwania tego najmu. Stał na stanowisku, że poszkodowany powinien skorzystać z oferty wynajmu, jaką on mu przedstawił.
Rozpoznający powództwo firmy wynajmującej auto zastępcze Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie, Wydział XI Gospodarczy w uzasadnieniu wyroku zaznaczył, że mimo wezwania ubezpieczyciela nie przedłożył sądowi akt szkodowych. A to mogłoby wpłynąć na dokonaną przez sąd ocenę sprawy.
„Nie posiadając akt szkodowych, nie sposób ocenić i ustalić zasadnego okresu najmu pojazdu zastępczego i uzasadnionego okresu naprawy pojazdu uszkodzonego. (…) Mając zatem odmowę przedstawienia akt szkodowych, treść art. 233 § 2 k.p.c., a także przedstawiony przez powoda harmonogram naprawy, przyjąć należało, że w spornej sprawie, zasadny okres najmu wynosił 66 dni” (sygn. akt XI GC 911/18).
Nim poszkodowany wynajął auto na własną rękę, pozwany ubezpieczyciel udostępnił mu auto zastępcze. Po pewnym czasie zakład wystosował wezwanie do jego zwrotu, jeszcze przed wypłatą odszkodowania. Jak zeznał poszkodowany, ubezpieczyciel nie zaoferował kolejnego auta zastępczego. On sam nie posiadał innego auta, a to, które uległo uszkodzeniu w zdarzeniu drogowym, nie nadawało się do jazdy. Zeznań tych towarzystwo nie zakwestionowało. Stąd też upadł jego zarzut co do nieuzasadnionego skorzystania przez poszkodowanego z oferty najmu innej niż przedstawiona przez ubezpieczyciela.
Według ustaleń powołanego w sprawie biegłego, ceny wynajmu aut luksusowych klasy F, czyli klasy, której uszkodzeniu uległ samochód poszkodowanego, wahały się w tamtym okresie między 335 a 787 zł netto za dobę, czyli średnio ok. 500 zł netto za dobę. Poszkodowany wynajął auto klasy niższej – E, którego ceny kształtowały się w przedziale 254–495 zł netto, przeciętnie ok. 370 zł netto za dobę (455 zł brutto). Na podstawie tych ustaleń sąd uznał, że dobowa stawka najmu w wysokości 418,2 zł brutto, za jaką poszkodowany wynajął auto od powoda, mieściła się w stosowanych w tamtym okresie stawkach rynkowych.
Co do negacji przez ubezpieczyciela posiadanej przez firmę wynajmującą auto legitymacji do wystąpienia z pozwem, sąd wskazał, że zgodnie z art. 509 i 510 Kodeksu cywilnego wierzytelność może zostać przeniesiona bez zgody dłużnika na osobę trzecią, która w zakresie tej wierzytelności wstępuje w prawa jej zbywcy. Firma wynajmująca na taki sposób zapłaty za wynajem auta umówiła się z poszkodowanym.
– Sprawa pokazuje, do czego może doprowadzić brak zachowania procedur wymaganych w przedsiębiorstwie. Nie wiadomo, z jakich przyczyn pozwany zakład ubezpieczeń nie przedstawił, wydawać by się mogło, standardowych dla swojej działalności akt szkodowych. Niemniej skutkowało to tym, że sąd musiał oprzeć swoje rozstrzygnięcie jedynie na opinii biegłego oraz na dowodach dostarczonych przez stronę powodową, w tym na zeznaniach świadka, którym był poszkodowany, wynajmujący auto w ramach spornej umowy najmu. To kolejne potwierdzenie prawdy, jak ważna jest stała lub co najmniej cykliczna kontrola przestrzegania procedur w firmie – komentuje Robert Nogacki, radca prawny w Kancelarii Prawnej Skarbiec.
Wyrok Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie, Wydział XI Gospodarczy z 4 marca 2019 r., sygnatura akt XI GC 911/18.
Źródło: http://gu.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=69457:prawo-zakad-musi-zrefundowa-27-tys-z-za-wynajem-auta-zastpczego&catid=100&Itemid=103
Ostatnie Wpisy
KOMUNIKAT DLA OPIEKUNÓW OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH
20 kwietnia, 2020Bank donosi na Polskę za brak uczciwego procesu. Sprawa frankowiczów może się wydłużyć
6 lutego, 2020Grupa Best kupiła wierzytelności o wart. 111 mln zł za 12,2 mln zł w IV kw.
5 lutego, 2020Frankowicze nie muszą zapłacić za kapitał
1 lutego, 2020