Sąd Okręgowy w Nowym Sączu uznał, że ból po stracie osoby bliskiej ma trwały charakter. Dlatego o zadośćuczynienie zań można wystąpić nawet po kilkunastu latach od tragicznego wypadku – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Sprawa dotyczyła wypadku z 2004 r., w którym samochód śmiertelnie potrącił kobietę. 13 lat później wnuk ofiary wystąpił z pozwem do ubezpieczyciela sprawcy o zadośćuczynienie. Zakład wcześniej odmówił wypłaty, argumentując, że mężczyzna nie wykazał, iż doszło u niego do silnego wstrząsu psychicznego związanego ze śmiercią babki. Twierdził też, że po tak długim czasie nie sposób ocenić, jakiej krzywdy doznał mężczyzna. Sądy rejonowy i okręgowy uznały jednak istnienie silnej więzi psychicznej. Ten ostatni stwierdził ponadto, iż stan naruszenia dóbr osobistych powoda w postaci prawa do więzi rodzinnych ma charakter trwały. SO ocenił też (wyrok z 3 lipca 2019 r., sygn. akt III Ca 123/19), iż to, po jakim czasie po zdarzeniu powód wystąpił z roszczeniem, nie ma wpływu na wysokość należnego zadośćuczynienia, byle nastąpiło to w okresie nieobjętym przedawnieniem. Radca prawny Mateusz Wachowski specjalizujący się w prawie ubezpieczeń mówi „DGP”, że przyczyny zwłoki we wniesieniu powództwa po traumatycznych przeżyciach mogą być bardzo różne, dlatego przy miarkowaniu zadośćuczynienia nie należy się kierować datą wniesienia pozwu. Radca prawny Mariusz Kowolik, partner w kancelarii Sadkowski i Wspólnicy, twierdzi, że o ile prawdziwe pozostaje stwierdzenie, iż czas leczy rany, o tyle nie sposób uzależniać sytuacji osoby poszkodowanej od tego, w jakim terminie po zdarzeniu dochodzi swych praw. Z kolei Michał Magdziak, senior associate w kancelarii Clifford Chance, wskazuje, że z punktu widzenia ubezpieczycieli wyrok jest niekorzystny zarówno ze względu na konieczność wypłaty świadczenia, jak i szacowanie ryzyka ubezpieczeniowego.

Źródło:http://gu.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=69662:prawo-o-zadouczynienie-mona-wystpi-po-latach&catid=100&Itemid=103